![Forum www.pitak.fora.pl Strona Główna](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/logo_phpBB.gif) |
www.pitak.fora.pl Pitakowie pochodzą z królewskiego grodu
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
onecik
Gość
|
Wysłany: Nie 9:50, 07 Gru 2008 Temat postu: Prezydent Kaczyński wrócił z "pełnej przygód" podr |
|
|
W nocy prezydent Lech Kaczyński wraz z małżonką wylądował w Warszawie.
W ciągu tygodnia polski prezydent złożył wizyty oficjalne w Mongolii, Japonii i Korei Południowej i przebył trasę ponad 20 tys. kilometrów.
Prezydent przemierzył ją dwoma samolotami - Tupolewem 154 i Boeingiem 737 oraz superszybkim pociągiem Shinkansen. W swojej najdłuższej jak dotąd podróży polski prezydent pokonał osiem stref czasowych. Podróż trwała blisko 160 godzin - niemal siedem pełnych dób.
We wszystkich krajach rozmawiał z najważniejszymi politykami; podkreślano gospodarczy wymiar rozmów prowadzonych przez polskiego prezydenta. W Ułan Bator i Seulu Lech Kaczyński otrzymał doktoraty honoris causa.
Los nie szczędził jednak prezydentowi przygód.
W Ułan Bator popsuł się rządowy samolot TU-154M. Nowa część odpowiedzialna za odladzanie skrzydeł musiała przyjechać z Moskwy.
Prezydent z delegacją i dziennikarzami zmuszeni byli czekać w mroźnej stolicy Mongolii kilka godzin; ostatecznie do japońskiej Osaki dostali się Boeingiem 737 wyczarterowanym od mongolskich linii lotniczych.
W Japonii zastała prezydenta smutna wiadomość - cesarz Akihito nagle zachorował. Z tego powodu nie doszło do zaplanowanej na czwartek audiencji pary prezydenckiej w pałacu cesarskim.
Prezydent odbył jednak wszystkie zaplanowane spotkania merytoryczne, m.in. z premierem Taro Aso.
W nadprogramowym wolnym czasie prezydent z małżonką mieli okazję bliżej poznać egzotyczną kuchnię japońską - zjedli obiad w typowej tokijskiej restauracji. W kraju duże zainteresowanie wywołały zdjęcia Marii Kaczyńskiej ubranej w piękne kimono.
Z ciepłej jesiennej Japonii, prezydent poleciał - zreperowanym już Tu-154 - do zimnego i wietrznego Seulu. Tym razem emocji pasażerom samolotu przysporzyły silne turbulencje.
W Korei Południowej, oprócz spotkań z politykami, Lech Kaczyński odwiedził Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej na granicy z Koreą Północną.
Był m.in. w słynnym niebieskim baraku stojącym na granicy Republiki Korei i Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Wewnątrz budynku granica przebiega nawet w poprzek stołów. To tam dochodzi do rozmów między obiema stronami i jest to jedyne miejsce, gdzie można bezkarnie przekroczyć granicę obu skonfliktowanych państw koreańskich.
Tę jedną z najbardziej newraligcznych granic świata, jak się nieoficjalnie dowiedzieli dziennikarze, przekroczył również Lech Kaczyński.
W drodze powrotnej do Polski, podczas międzylądowania w Astanie, niespodziewanie doszło do rozmowy z premierem Kazachstanu Karimem Masimowem. Spotkanie nie było planowane. O tym, że premier Kazachstanu chce powitać go na lotnisku, prezydent dowiedział się przez telefon satelitarny na pokładzie samolotu w drodze z Ułan Bator do Astany.
Jak poinformowało Biuro Prasowe Kancelarii Prezydenta, politycy rozmawiali przez cały czas międzylądowania, czyli ok. godzinę. Rozmawiali o podróży prezydenta po Azji, sytuacji wewnętrzenej w Kazachstanie i problemach gospodarczych w związku ze skokami cen ropy.
|
|
Powrót do góry |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|
![](http://picsrv.fora.pl/subSilver/images/spacer.gif) |
|