www.pitak.fora.pl
Pitakowie pochodzą z królewskiego grodu
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum www.pitak.fora.pl Strona Główna
->
Rodowody
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Ogólna
----------------
Ogłoszenia, komunikaty, informacje
Imprezy i spotkania
Rodzina
----------------
Od niemowlaka do staruszka
Rodowody
Kuchnia
----------------
zdrowe żywienie
Salon
----------------
Życie towarzyskie
Zdrowie i rekreacja
----------------
Medycyna i psychoterapia
Turystyka i wypoczynek
Logopedia
Muzykoterapia i relaksacja
Praca, nauka, trening
----------------
pochwała sukcesu i porady życiowe
Twórcze myślenie
poezja, proza, recytacja, teatr
Oferty i zaproszenia
----------------
Kupię - sprzedam
oferty - usługi
Podziękowania, życzenia i zaproszenia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
W.Pitak
Wysłany: Nie 12:33, 09 Sie 2009
Temat postu: http://www.franciszkanie.pl/news.php?id=6187
10 lat trwała tułaczka zakonnika po łagrach sowieckich. Na podstawie tzw. amnestii, w 1959 r. został zwolniony. Powrócił na Litwę z zamiarem zamieszkania w Wilnie. Jednak nie otrzymał pozwolenia na osiedlenie się tam, nie mógł też pełnić funkcji kapłańskich. Wędrował z miejsca na miejsca, pracował jako duszpasterz w różnych parafiach.
Najdłużej, bo kilkanaście lat pracował w Miednikach, leżących ok. 35 km na południowy wschód od Wilna. Był tam proboszczem. Ciągle myślał o powrocie do klasztoru i kościoła w Wilnie, który został zamieniony na archiwum dokumentacji radzieckich służb bezpieczeństwa.
foto:
kościół pw. Najświętszej Trójcy i Świętego Kazimierza w Miednikach, którym ponad 40 opiekował się o. Kamil Wełymański, fot.: H. Lipiński OFMConv, OFMConv Gdańsk, OFMConv Litwa
2 stycznia 1990 r. o. Kamil został zrehabilitowany i odzyskał prawa obywatelskie, utracone wyrokiem stalinowskiego sądu. 11 marca 1990 r. Republika Litwy ogłosiła niepodległość. O. Kamil doczekał przybycia na Litwę młodych franciszkanów z prowincji gdańskiej. Im powierzył obowiązki duszpasterskie w Miednikach, a sam przeniósł się do Wilna i tam zamieszkał. W ostatnich latach życia używał nazwiska Wielemański.
Kilka lat zabiegał u władz państwowych i kościelnych o odzyskanie klasztoru i kościoła franciszkańskiego, najstarszej świątyni katolickiej w Wilnie. Ostatecznie 15 maja 1998 r. obiekty franciszkańskie wróciły do prawowitych właścicieli. Były zdewastowane i doprowadzone do ruiny. O. Kamil nie zdążył już przeprowadzić remontów. Zmarł w Wilnie, 14 marca 1999 r., w wieku 89 lat.
foto:
o. Kamil Wełymański (z lewej) przed kościołem w Miednikach, 21 maja 1990 r. / fot.: H. Lipiński OFMConv, OFMConv Gdańsk, OFMConv Litwa
autor tekstu: o. Marek Hałambiec OFMConv / wp
W.Pitak
Wysłany: Nie 12:30, 09 Sie 2009
Temat postu:
Klasztor w Wilnie znalazł się na terenie prowincji warszawskiej. Ówczesny prowincjał o. Maurycy Mazurek OFMConv mianował o. Kamila rektorem franciszkańskiego kościoła w Wilnie.
W czasach stalinowskiego terroru i prześladowania Kościoła, o. Kamil dla wielu ludzi był oparciem moralnym i duchowym. Prowadził działalność patriotyczno-wychowawczą wśród młodzieży wileńskiej. Szczególną opieką otaczał ministrantów, był opiekunem duchowym dziewcząt należących do "Sodalicji Mariańskiej".
Ta działalność nie uszła uwadze radzieckich organów bezpieczeństwa. O. Kamil był obserwowany i inwigilowany. Trzy lata gromadzono "obciążające" go materiały operacyjne. 24 lutego 1949 r., po zamknięciu kościoła franciszkańskiego, o. Kamil został aresztowany.
Kilka tygodni przesłuchiwano go.25 maja 1949 r. minister bezpieczeństwa Litewskiej Republiki Radzieckiej skazał go na 25 lat pobytu w tzw. "wychowawczym obozie pracy". Skazano go za "aktywną działalność antyradziecką i nacjonalistyczną", bo za taką władze imperium sowieckiego uznały obronę polskości oraz przestrzeganie przed zgubnym wpływem komunizmu.Ministerstwo bezpieczeństwa ZSRR 3 sierpnia 1949 r. potwierdziło litewski dekret skazujący.
Obydwa wyroki zostały wydane zaocznie, bez procesu sądowego. W tym czasie o. Kamil przebywał w więzieniu w Wilnie, następnie w Moskwie na Łubiance. Później wywieziono go do obozu w Workucie, do kopalni węgla kamiennego, w północnej części pasma uralskiego, niedaleko Morza Karskiego.
Później przebywał w obozach pracy na terenie dzisiejszego Kazachstanu. Franciszkanin pisał odwołania od wyroku - 2 listopada 1953 r. do prokuratora generalnego ZSRR oraz 28 stycznia 1955 r. do przewodniczącego Rady Najwyższej ZSRR marszałka Woroszyłowa. Zabiegi te były bezskuteczne.
Władysław Pitak
Wysłany: Nie 12:28, 09 Sie 2009
Temat postu: http://www.franciszkanie.pl/news.php?id=6187
Władysław Wełymański urodził się 23 stycznia 1910 r. w należącej wówczas do Polski wsi Nowiki (parafia Opryłowce, powiat Zbaraż, województwo tarnopolskie). W rodzinnej miejscowości cztery lata chodził do szkoły powszechnej. W Zbarażu ukończył piątą klasę, a później uczęszczał do tamtejszego Państwowego Gimnazjum im. H. Sienkiewicza o profilu humanistycznym.
W wieku 18 lat, 1 września 1928 r. w Łagiewnikach koło Łodzi wstąpił do zakonu franciszkanów (Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych), otrzymał imię Kamil. Pierwsze śluby zakonne złożył 2 września 1929 r.
W Małym Seminarium oo. Franciszkanów we Lwowie dokończył naukę w zakresie szkoły średniej, przerwaną wcześniej z powodu choroby.We Lwowie w Wyższym Seminarium Duchownym oo. Franciszkanów rozpoczął studia filozoficzne.
17 września 1932 r. złożył śluby wieczyste. Studia teologiczne kontynuował w seminarium franciszkańskim w Krakowie, tam też 18 grudnia 1937 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Został skierowany do pracy duszpasterskiej w Czyszkach k. Lwowa.
Całe życie kapłańskie o. Kamila było związane z placówkami kresowymi II Rzeczypospolitej.Pierwsze miesiące wojenne spędził w Czyszkach. Od 1 kwietnia 1940 r. do początku sierpnia był gwardianem klasztoru we Lwowie. 4 sierpnia tego roku został skierowany do parafii w Zaczepicach, w województwie nowogródzkim, na północno-wschodnich kresach Polski.
Z chwilą wybuchu II wojny światowej nasz kraj został podzielony na kilka stref okupacyjnych, co uniemożliwiało kontakty z władzami zakonu we Lwowie, Krakowie i Warszawie. Stąd wynikają trudności w dokładnym odtworzeniu biografii o. Kamila. Wiadomo, że 25 maja 1941 r. przebywał w więzieniu w Mińsku (obecnie stolica Białorusi).W późniejszych latach przebywał w klasztorze w Wilnie.
Po zakończeniu działań wojennych granice Polski zostały przesunięte na zachód, Wilno znalazło się na terenach ZSRR. O. Kamil nie skorzystał z możliwości wyjazdu do Polski w ramach tzw. repatriacji. Chciał dzielić los Polaków, którzy nie opuścili miasta. Pozostał w Wilnie jako jedyny franciszkanin.
na foto:
Kościół franciszkański NMP na Piasku w Wilnie.fot.: H. Lipiński OFMConv, OFMConv Gdańsk, OFMConv Litwa.
Tatiana P.
Wysłany: Nie 12:21, 09 Sie 2009
Temat postu:
Minęło 10 lat od śmierci o. Kamila Wełymańskiego OFMConv. Był to ostatni z pięciu żyjących franciszkanów, którzy po aneksji wschodnich ziem polskich przez Rosję sowiecką pozostali na swoich placówkach. Każdy z nich okupił to wieloletnimi cierpieniami w więzieniach i łagrach.
Do grona tych pięciu franciszkanów (Zakon Braci Mniejszych Konwentualnych) należeli: o. Arkadiusz Karol Waltoś (zmarł 16 grudnia 1975 r. w Grodnie), o. Antoni Zierałko (zm. 28 stycznia 1981 r. w Szklarskiej Porębie), o. Odoryk Aleksander Beń (zm. 1 czerwca 1991 r. w Przemyślu), o. bp Rafał Władysław Kiernicki (zm. 24 listopada 1995 r. we Lwowie) i o. Kamil Władysław Wełymański.
foto:
o. Kamil Wełymański (w środku) przed klasztorem franciszkańskim w Wilnie, 3 sierpnia 1993 r., Po prawej - o.Marek Dettlaff - rektor kościoła
pitak
Wysłany: Sob 12:13, 08 Sie 2009
Temat postu:
Tutaj zaczynają się wpisy internautów. Zapraszamy.
pitak
Wysłany: Sob 12:11, 08 Sie 2009
Temat postu:
Wolne tłumaczenie wpisu:
"Chwała Bogu na wysokości i pokój ludziom dobrej woli."
Na miłą pamiątke o. Władysławowi wspólnie przeżytych lat niedoli i sąsiadowi w dobry czas, czego znakiem był boży pokój. Niechaj ten pokój rozprzestrzenia się między ludźmi dla bożej chwały.
o. Roman Mironi
17.VII.1956."
~~~~~~~~~~~.
Wpis w obcym języku na ostatniej stronie pamiętnika, ale data 16 maj 1956 wskazuje na to, że był to jeden z wcześniejszych wpisów.
pitak
Wysłany: Sob 11:57, 08 Sie 2009
Temat postu:
Na foto:
O. Kamil Wełymański w obozie pracy w Dżezkazganie
~~~~~~~~~~~~~.
pitak
Wysłany: Sob 11:22, 08 Sie 2009
Temat postu:
~~~~~~~~.
pitak
Wysłany: Sob 11:16, 08 Sie 2009
Temat postu:
" Na pamiątkę
Kochamu księdzu proboszczowi.
Niech te słowa zostaną się
jako wspomnienie długich lat
naszego przebywania w Dżezkazganie,...
Życze Ojcu prentkiego powrotu
do swej porafii i żyć tam
długie lata.
(podpis mało czytelny)
25.V.1956 r."
pitak
Wysłany: Sob 11:08, 08 Sie 2009
Temat postu:
Na foto:
O. Kamil Wełymański (w środku) z towarzyszami niedoli w obozowej sali
Wolne tłumaczenie wpisu:
"Ku pamięci!
Wspólnie przeżyte lata
w Rudniku - Dżekazganie
były osobliwym czasem danym przez Boga !
W naszej bezsilności, niewierze i gorączce
jedno było naszym lekarstwem:
~(..) słowa Chrystusowe:
" Ti e eriej, - eriej na wik !..."
pitak
Wysłany: Sob 10:46, 08 Sie 2009
Temat postu:
Na foto:
O. Kamil Wełymański i jego towarzysz niedoli obozowej
Wpis w wolnym tłumaczeniu:
"Wszystko dla wielkiej chwały Boga.
Także i w niewoli przeżyte dni będą dla Jego największej chwały.
Chrystus Wodzem, Chrystus Królem, Chrystus, Chrystus Władcą nam"
(podpis nieczytelny)
pitak
Wysłany: Sob 10:22, 08 Sie 2009
Temat postu:
"Szanowny Ojcze!
Przebywając w dzikiej krainie Kazachstanu
i rozdzielająć los jakim przez Boga zostaliśmy obdarzeni
poznałem w osobie ojca gorliwego wielbiciela wiary Chrystusa.
W dowód szczerej miłości i zaufania zostawiam na
pamiątkę swa podobiznę i zyczę co rychlej wrócić
na wolność dla rzucania ziaren wiary i miłości.
Jan Burzyński
22.I.56 r."
pitak
Wysłany: Sob 10:13, 08 Sie 2009
Temat postu:
"... Naszym życiem kieruje Bóg -
My zaś nieznamy swych życia dróg,
Lecz cichy pacierz i wiara w Boga,
To może wyrwać nas z paszczy wroga...
-"-
W.
... Czy legnę w grobie, czy gdzieś na świecie,
iedyną radość dla mnie powiecie
I ona wtedy tylko nastanie,
Gdy ma Ojczyzna dla mnie zostanie;
Mój duch się wzniesie jak ptak błękitu
Od Ewerestu po wyżej szczytu,
By ciebie ujrzeć ziemio rodzinna,
Droższa niż zycie, polska kraino....
-"-
Na pamiątkę dla Szanownego Ojca.
Walek Ateszkiewicz (red.Aleszkiewicz)
22.V.56.r."
pitak
Wysłany: Sob 10:00, 08 Sie 2009
Temat postu:
"Na pamiątkę
Kochanemu Księdzu Proboszczowi
z dni przebywania w niewoli
Życzę wytrwałości w swej Duszpasterskiej
pracy a także prętkiego powrotu
do swej oiczyzny.
Petys Stanisław.
20.V.1956 r."
pitak
Wysłany: Sob 9:53, 08 Sie 2009
Temat postu:
"Na pamiątkę
Naszemu ukochanemu księdzu proboszczowi
z kturym przeżywali w niewoli,
Życzę szczęśliwego powrotu do swojej parafii
i żyć długie szczęśliwe lata.
Taramina Stanisław
21.V.1956."
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin